Jedna gałka – tysiące kompozycji, czyli zaskocz smakiem swojego klienta

Klienci szukają brandów, które znają. Dlatego rekomendujemy restauratorom pokazanie naszych marek w karcie menu. Gdy widzimy „lody miętowe”, nie brzmi to tak zachęcająco jak „lody After Eight” – o nowych pomysłach marki Schöller opowiada Zbigniew Dyśko, Prezes Froneri Polska Sp. z o.o. na łamach kwietniowego wydania Poradnika Restauratora.
Klienci szukają brandów, które znają. Dlatego rekomendujemy restauratorom pokazanie naszych marek w karcie menu. Gdy widzimy „lody miętowe”, nie brzmi to tak zachęcająco 
jak „lody After Eight” – o nowych pomysłach marki Schöller opowiada Zbigniew Dyśko, Prezes Froneri Polska Sp. z o.o. na łamach kwietniowego wydania Poradnika Restauratora.
Jesteście wiodącą firmą na rynku gastronomicznym. Od lat szukacie inspiracji i wdrażacie nowatorskie pomysły. Tym razem postanowiliście przekonać restauratorów, hotelarzy, właścicieli kawiarni i cukierni, aby w karcie menu zaznaczyli nie tylko smak lodów wykorzystanych do deserów, ale także ich markę. Czemu ma to służyć?
Zbigniew Dyśko: To prawda, Froneri Polska ma mocną pozycję na rynku gastronomicznym, za co dziękujemy restauratorom, szefom kuchni oraz naszym dystrybutorom. Od początku stawialiśmy na jakość oferowanych lodów, doskonały serwis dostaw i doradztwo ze strony przedstawiciela handlowego. Mając dobrą pozycję w branży HoReCa, stale szukamy lepszych i nowoczesnych rozwiązań wychodzących ponad obecny standard. Gdy w karcie widzimy „lody miętowe”, nie brzmi to tak zachęcająco jak „lody After Eight”. Szczególnie młode pokolenie konsumentów jest przywiązane do marek, które znają, co obserwujemy na podstawie badań rynku. Mimo że mamy szeroką gamę marek lodów, wciąż zwiększamy ich wachlarz. Kolejną nowością na najbliższy sezon są lody marki Kit Kat. Konsumenci wybierają marki lodów, które znają, dlatego rekomendujemy klientom gastronomicznym wprowadzanie marek lodów do karty menu lub przeszkolenie personelu kelnerskiego, który informowałby klientów o tym, jakiej marki lody zostaną im podane. Znajomość zaufanie do marek ułatwia wybór, a ostatecznie przekłada się na podniesienie prestiżu danej restauracji czy kawiarni i zwiększenie zamówień deserów.

Ale to nie jedyny z waszych nowych pomysłów skierowanych do restauratorów. Czy to prawda, że chcecie wypromować sorbetowy przerywnik, rodzaj intermezzo między posiłkami?
ZD: Gdy idziemy do restauracji, lubimy być zaskakiwani. Dlatego polecamy zaserwować niewielką kuleczkę, mniej więcej jedną czwartą tradycyjnej gałki, orzeźwiającego sorbetu, jako intermezzo między posiłkami. Między przystawką czy zupą a kolejnym daniem klient mógłby otrzymać zaskakujące intermezzo w formie orzeźwiającego sorbetu, podanego w kieliszku na długiej nóżce lub talerzyku z listkiem mięty. To pozwoli zmienić smak, odpocząć, zaostrzyć trawienie i przygotować klienta na kolejne wrażenia kulinarne. Lody sorbetowe mogą to spełnić. Koszt jest niewielki, a satysfakcja mile zaskoczonego klienta i ranga lokalu znacznie wzrasta.

Prawdziwym przełomem jest pomysł, aby lody łączyć z wytrawnymi daniami. Jak planujecie przekonać szefów kuchni do łączenia lodów z mięsem lub owocami morza?
ZD: Mając wiodącą pozycję w klasycznym podejściu do lodów i wiedząc o rosnącym potencjale, podejmujemy dodatkowe działania, które przekładają się na bardziej atrakcyjne wykorzystanie lodów w gastronomii. Kierujemy swój pomysł do wybitnych szefów kuchni, dając intrygujący impuls do eksperymentów. W ramach konsultacji i współpracy z najlepszymi kucharzami już wiemy, że pieczony łosoś wspaniale komponuje się z sorbetem o smaku mango-marakuja, comber jagnięcy z lodami pomarańczowo-czekoladowymi, krewetki można podać w towarzystwie sorbetu cytrynowego, a do pierogów z makiem, zamiast tradycyjnej śmietanki warto dodać lody o smaku bezowym z sosem malinowym.
Zachęcamy szefów kuchni do uwolnienia wyobraźni w odnalezieniu nowatorskich kombinacji, aby klient mógł spróbować czegoś nowego – niezapomnianego połączenia, którego nie skosztuje nigdzie indziej.

Z tej okazji powstał portal fronerigastro.pl. O czym tam przeczytamy?
ZD: To ukłon w stronę całej branży gastronomicznej. Można tam znaleźć pięknie ilustrowane przykładowe przepisy na niecodzienne wykorzystanie lodów, służące jako inspiracja dla całego sektora HoReCa. Opisujemy najnowsze trendy, dzielimy się doświadczeniem i spostrzeżeniami na temat potencjału rynku. Wierzymy, że taka forma współpracy zainspiruje kucharzy i restauratorów. A dla nas to doskonała okazja, aby podzielić się wiedzą i doświadczeniem, jakie zdobyliśmy przez ostatnie dekady.

Rozmawiała: Marta Urbaniak